Fajna. Szkoda, że z dzieckiem: Ty i sens wchodzenia w przeszłość.
Poznajesz kobietę. Robi na Tobie wrażenie - pełna życia, uroku i pozytywnej energii - nie możesz oprzeć się myśli, że to mogłoby być coś więcej, czy też coś mniej. Jest jednak jedno maleńkie z pozoru "ale" - ona ma dziecko (lub kilkoro). Czy warto wchodzić w związek z kobietą, która ma już przeszłość i odpowiedzialność w postaci maluchów?
Warto zastanowić się nad kilkoma kwestiami, które mogą mieć wpływ na taką relację.
Po pierwsze, czy nie jest to dla niej jedynie zabawa w posiadanie drugiej młodości i sposób na odreagowanie poprzedniego związku z ojcem dziecka? Niektóre kobiety mogą szukać w nowym partnerze „odrobiny” beztroski i radości, które uciekły ich młodości. Warto być świadomym, że dla niektórych kobiet relacja może być jedynie sposobem na eksperymenty seksualne, przyjemne spędzanie czasu, a nie wartościowym związkiem. Nie zdziw się też, jak nagle zabłyśnie Ci czerwona lampeczka, gdy dowiesz się, że uwielbia chodzić do klubów aby, jak to ujmuje: "potańczyć" a w jej telefonie bardzo często słychać powiadomienia od innych pocieszycieli.
Jesteś gotów „mydlić oczka”? Ten akapit jest właśnie Ciebie! Często niektórzy z nas pierdolą im farmazony, że „dzieci im nie przeszkadzają”, aby osiągnąć dobry seks, miłe wieczory lub nawet związki z atrakcyjnym MILFem, podczas gdy ciężko przywołać im wogóle imiona i ilość jej dzieci. Po prostu świadomie lub nie, tak nam odpierdala, że udajemy zainteresowanie tymi małymi istotami. Nieco smutne, ale niektórzy manipulują uczuciami tylko dla własnej korzyści. Ja rozumiem ONS i FWB, ale prawdziwa miłość i szacunek nie mogą opierać się na fałszu. Jeśli nie czujesz autentycznego zainteresowania dla dziecka, a związek z matką jest jedynie pretekstem, być może warto zastanowić się nad swoimi motywacjami. Jeśli jednak ewidentnie widać, że Pani Mama chce bzykać tyle, na ile bozia nie pozwoliła dotychczas, to stary, dobrej zabawy, tylko pamiętaj o lateksie!
Inną sprawą, na którą warto zwrócić uwagę, jest fakt, że kobieta opuszczona przez ojca swoich dzieci często szuka samca o stabilnym portfelu i z majątkiem. Takiego, który będzie finansowo wspierał ją i jej potomstwo. Takiego bardziej bankomaciku-misiaczka. Uwierz mi stary, że takie jednostki odpierdolą mentalne salda w tył, pajacyki i stanie na głowie, abyś czuł, że chodzi o Twoją osobowość i miłą aparycję a nie o utrzymywanie nieswojej rodzinki. Jeśli czujesz, że jesteś jedynie portfelem na nogach, bądź czujny jak ryś a w razie czego spierdalaj jak łasiczka.
Nie można również pominąć faktu, że ciało kobiety po porodzie może ulec zmianie i nie być już tak atrakcyjne (zwłaszcza po długich poczęstunkach mlekiem oraz gdy nie było cesarskiego cięcia). To naturalne, że macierzyństwo niesie ze sobą pewne zmiany fizyczne. Nie zdziw się więc, jak po zdjęciu kiecki i push-upu Twój nastrój ulegnie leciutkiemu spierdoleniu a Ty na hejnał przechylisz najbliższą lampkę wina.
Kobiety po przejściach tak silnych, że doprowadziły do rozłąki z ojcem ich dzieci (często po wyczerpujących sprawach sądowych) mogą być przeczulone, podejrzliwe i wyrafinowane. Na wstępie mogą "prześwietlać" Cię lepiej niż rezonans magnetyczny. To wynika z ich doświadczeń i potrzeby ochrony siebie i swojego dziecka. Nieraz też walka w sądzie nie jest zamknięta w ich mentalności i będzie atakować każdą osobę z fiutem. Jeśli czujesz, że jesteś trzymany pod lupą, to trudno o czystą radość ze spotkań.
Jest jeszcze coś - pragnienie wywołania zazdrości u byłego partnera, czyli ojca dzieci, oraz zaistnienia w oczach koleżanek jako radzącej sobie randkowo. Czasem kobieta, która doświadczyła bolesnego rozstania z ojcem swojego dziecka, może odczuwać potrzebę udowodnienia, że potrafi znaleźć szczęście i spełnienie z nowym partnerem. Chce pokazać byłemu, że zasługuje na to, by być kochaną i szczęśliwą. Zazdrość może stanowić rodzaj "zwycięstwa" w tej sytuacji. Dodatkowo, niektóre kobiety mogą czerpać satysfakcję z faktu, że ich koleżanki zazdroszczą im atrakcyjnego partnera, który „podejmuje się” odpowiedzialności za ich dzieci. To może być dla nich swoistą formą potwierdzenia swojej wartości i przyciągającej osobowości. Miej na to oko, stary, bo gdy zazdrość staje się podstawowym motywem wiązania się z drugą osobą, to trudno mówić o autentycznych uczuciach, i trwałym związku lub chociażby dobrym bzykaniu.
Panowie, bierzemy kolejną poprawkę. Poprawkę na to, iż pracujące i opiekujące się dziećmi kobiety często mają ograniczony czas na spotkania, które mogą zaspokoić nasze zarówno fizyczne, jak i emocjonalne potrzeby. Codzienne obowiązki i brak wolnego czasu mogą wpływać na relację, powodując frustrację i niedosyt. Nie wiem jak dla Ciebie ale dla mnie spotkania dwa lub trzy razy w miesiącu to nieporozumienie. Mówiąc prosto: po prostu będziesz chodził wkurwiony a przecież tego nie chcemy. Warto upewnić się czy ma z kim zostawić malucha, albo czy ma wystarczająco dużo czasu na Netflix i Chill lub spacer po lesie tylko dla Ciebie.
Podsumowując, wchodzenie w związek z kobietą, która ma już dziecko, może być wyzwaniem na które średnio masz ochotę. Warto być świadomym różnych poruszonych przeze mnie przykładów. Niektóre kobiety mogą mieć motywy, które niekoniecznie są zgodne z naszymi oczekiwaniami. Głowa na karku i właściwe wybory, żołnierzu!
powrót do artykułów
Przypominamy, że możesz nas wesprzeć dokonując wpłaty BLIK w dowolnej kwocie. W tym celu kliknij w poniższe logo:
Dziękujemy :)